Karmienie piersią to najlepszy sposób, aby zdrowo powitać na świecie Twoje maleństwo. Mleko mamy dostarcza dziecku wszystkich niezbędnych do prawidłowego rozwoju składników odżywczych. Karmiąc piersią zaspokajasz jego potrzeby fizjologiczne i emocjonalne. Początki mogą być trudne – nie załamuj się. Wszystkie młode mamy przez to przechodziły.
Zastanawiasz się czy Twoje technika karmienia jest prawidłowa i czy Twoje dziecko je wystarczającą ilość pokarmu? Obawiasz się, że nie dasz rady karmić? Nie przejmuj się i pytaj o wszystko, co chcesz wiedzieć na temat karmienia piersią. Nasz Doradca BebiKlubu i zaprzyjaźnione mamy chętnie udzielą Ci wskazówek i wsparcia.
Beata
mama półrocznej Jagody
U mnie było chyba odwrotnie niż u większości matek bo na początku nie miałam żadnych trudności z karmieniem piersią, nie miałam ani obolałych czy podrażnionych sutków ani nawału pokarmu. Mała ssanie załapała od pierwszego przystawienia. Wydawałoby się, że jest idealnie. Po dwóch miesiącach zaczął się koszmar. Mała ciągle płakała. Przystawiałam ją do piersi co godzinę, jeśli nie częściej. Czas karmienia zamiast się skracać był coraz dłuższy. Mała przez to, że nie dojadała nie mogła się wyspać. W dalszym ciągu chciałam karmić, bo wiedziałam, że to dla niej najlepsze. Zaczęłam walczyć o pokarm. Przystawiałam ją cały czas, a właściwie od czasu do czasu ją odstawiałam od piersi. Kiedy tylko mogłam odciągałam pokarm laktatorem. Niestety po dwóch i pół miesiąca walki o każdą kroplę mleka dałam za wygraną. Czy żałuję? Trochę na pewno, ale teraz wiem że dziecko jest najedzone i wyspane. Pod koniec tej przygody ja byłam wykończona psychicznie i fizycznie a dziecko ma do tej pory niedowagę.
Po dwóch miesiącach zaczął się koszmar. Mała ciągle płakała. Przystawiałam ją do piersi co godzinę, jeśli nie częściej. Czas karmienia zamiast się skracać był coraz dłuższy.
Monika
mama pięciomiesięcznej Lenki
Od pierwszego karmienia (jeszcze na sali porodowej) moja córeczka ssała bardzo boleśnie. Jak się okazało miała bardzo mocny odruch ssania, bo według położnych dziecko było prawidłowo przystawiane. Jadła co 6 godzin, więc się najadała. Po wyjściu ze szpitala jadła częściej, co 1,5-2 godziny, ale moc ssania pozostała, co w efekcie sprawiało mi więcej bólu niż radości i satysfakcji. Poza tym wszystko było w porządku. Mleka było dużo, samo leciało po lekkim naciśnięciu brodawki. Nawał był raz, po 3 dniach od porodu, ale laktator załatwił sprawę. Siara przed porodem nie leciała, więc mała wypiła ją od razu po wyjściu z brzuszka :)
Od pierwszego karmienia (jeszcze na sali porodowej) moja córeczka ssała bardzo boleśnie.
Aneta
mama dwumiesięcznej Mai i dwuletniego Dawida
Początki były zaskakujące. Pomimo cesarki karmiłam piersią. Córka ssała tak, że mój sutek krwawił. Musiałam ją odstawić. Nie chciałam już karmić piersią, bo mała się denerwowała a ja razem z nią, ale ona wybrała sama. Leżąc na mojej klatce piersiowej znalazła sutka i chciała ssać. Tak zaczęła się przygoda z karmieniem piersią. Po 3 tygodniach miała się zakończyć: nawał, zastój i grypa. W efekcie, byłam wykończona i chciałam przestać karmić, ale gdy lepiej się poczułam nadal pragnęłam karmić piersią. Karmię do dziś, ale mleka mam coraz mniej. Nie jestem w stanie wykarmić córki samą piersią, ale nadal kontynuujemy laktację.
Początki były zaskakujące. Pomimo cesarki karmiłam piersią. Córka ssała tak, że mój sutek krwawił.
Monika
mama ośmiomiesięcznej Hani
Niestety na początku nie miałam pokarmu. W szpitalu musiałam dokarmiać małą mlekiem modyfikowanym, ale cały czas walczyłam o pokarm i po kilku dniach udało mi się karmić tylko i wyłącznie piersią. Po około 6 tygodniach, wystąpił u mnie kryzys laktacyjny i mleczka było bardzo mało, ale nie poddałam się. Dostawiałam małą jak najczęściej, ściągałam mleko laktatorem i w końcu udało się przywrócić laktację. Piłam herbatki laktacyjne, bawarkę. W sierpniu córka odrzuciła na 3 dni pierś i udawało mi się ją karmić tylko wieczorami i w nocy; w dzień nie chciała piersi. Na szczęście nie trwało to bardzo długo i po tych 3 dniach wróciliśmy do karmienia również w dzień. Karmimy się już 8,5 miesiąca. Chcę karmić jak najdłużej będzie to możliwe, ale niestety niedługo wracam do pracy więc będę musiała podać córeczce mleko modyfikowane. Jeszcze nie zdecydowałam jakie, ale zastanawiam się nad Bebiko.