Ulewanie u niemowląt karmionych piersią, jak i mlekiem modyfikowanym, jest zjawiskiem fizjologicznym. Najczęściej wiąże się z niedojrzałością przewodu pokarmowego. Wśród przyczyn wymienia się także niewłaściwą technikę karmienia, a niekiedy zbyt duże ilości pokarmu zjadane jednorazowo przez dziecko.
Ulewanie najczęściej zdarza się po jedzeniu, ale może pojawić się również w trakcie karmienia maluszka. Ulewanie ustępuje samoistnie około 6. miesiąca, ale u niektórych maluszków może utrzymywać się do 12. miesiąca życia. Ta dolegliwość jest powszechna i na ogół nie oznacza poważnych problemów. Jednak, gdy ulewanie budzi Twój niepokój skonsultuj się z pediatrą.
Mama
ośmiomiesięcznego Wiktora
Mój synek Wiktorek bardzo ulewał. Trwało to ponad 6 miesięcy. Momentami wymioty były tak obfite, że skonsultowałam to z pediatrą, który rozwiał moje obawy. Najczęstszą przyczyną ulewania były zbyt obfite "opijanie się" Małego :) dlatego, że długo karmiłam piersią, a dziecko było bardzo łakome :) szybko piło i łykało przy okazji dużo powietrza, co potem skutkowało bólami brzuszka. Najlepszym na to sposobem było przytulenie i ucałowanie Malucha. Od razu Wiktorek uspokajał się i wyciszał w moich ramionach. Aby uniknąć lub zmniejszyć ulewanie u niemowlaka należy jak najmniej nim ruszać i poczekać aż odbije. Na szczęście dzieci nie czują bólu ani żadnego dyskomfortu :)
"U niemowląt mięsień dolnego zwieracza przełyku nie jest jeszcze w pełni sprawny, przez co utrudnione jest zamknięcie drogi pomiędzy przełykiem, a żołądkiem. Dlatego pokarm cofa się i ucieka na zewnątrz przez usta. Jak słusznie zauważyłaś, przekarmianie dziecka sprzyja ulewaniu. Jego żołądek ma niewielkie rozmiary i nie jest w stanie pomieścić dużej ilości pokarmu. Dlatego ważne jest, aby przystawiać dziecko do piersi często i dbać o prawidłową technikę karmienia. Bliski kontakt z rodzicem zmniejsza stres i niepokój u dziecka, bardzo dobrze, że o tym pamiętaliście!"
Mama
siedemnastomiesięcznej córeczki
Nasza córeczka od urodzenia miała refluks żołądkowo-przełykowy. Do 3. miesiąca jej życia przechodziliśmy istny koszmar. Najgorsze były ciągłe ulewania, wymioty, kaszel, nawracające zapalenia oskrzeli, brak apetytu, ciągły płacz i niepokój we śnie, brak przyrostu masy ciała. Oprócz przyjmowania różnych leków na złagodzenie dolegliwości najbardziej pomagało trzymanie jej w pozycji pionowej, leżenie na lewym boczku, herbatki ziołowe bez cukru i bardzo malutka dziurka w smoczku, przez którą bardzo powoli leciało mleczko. Po upływie 3. miesięcy zagęszczaliśmy jej pokarm przy użyciu odpowiednich zagęstników - też pomagało. Od kiedy zaczęła jeść obiadki i pozostałe jedzenia, sytuacja bardzo się poprawiła. Od ponad roku nie pamiętamy już o refluksie:)
"Chociaż ulewania są fizjologicznym zjawiskiem, często spotykanym u niemowląt, niekiedy mogą świadczyć o poważnym problemie zdrowotnym. Refluks żołądkowo-przełykowy przyczynia się do podrażniania błony śluzowej w jamie ustnej, może wywoływać kaszel i infekcje, o których wspomniałaś. Jeśli ulewaniom towarzyszy brak przyrostu masy ciała – konieczna jest konsultacja ze specjalistą. Uporczywe ulewania mogą świadczyć o poważniejszym problemie zdrowotnym. Zagęszczanie pokarmu może przynieść poprawę, ale należy uważać, aby nie przesadzać z praktykowaniem tej metody, gdyż może wywoływać zaparcia u maluszka. Na rynku dostępne są preparaty przeznaczone dla niemowląt z problemem ulewań. Ich zastosowanie należy konsultować z pediatrą."
Ankieta o ulewaniu
Kiedy Twoje dziecko przestało ulewać?
Mama
jedenastomiesięcznej córeczki:
Najlepszym sposobem na dolegliwości małych brzuszków jest miłość i cierpliwość rodziców. Nasza córeczka miała ogromny problem z odbijaniem przez co również dość często ulewała. Potrafiła odbijać kilkanaście razy a zalegające w brzuszku powietrze nie pozwalało jej spokojnie spać i często ją budziło. Czasami trzeba było ją nosić całe noce bo odłożona do łóżeczka budziła się po 10 minutach i po podniesieniu odbijała. Od początku dbałam o odpowiednią pozycję przy karmieniu piersią i starałam się aby zjadała mniejsze porcje ale częściej. Lekarze zalecali nam dziesiątki preparatów usprawniających pracę żołądka i jelit. Nie skorzystaliśmy bo poza tym trudnym odbijaniem nic malutkiej nie dolegało, była wesoła i ciekawa świata. Wiedzieliśmy, że nic złego się nie dzieje i po prostu jej mały brzuszek potrzebuje czasu, żeby dojrzeć. Nasz niepokój mógł tylko nasilać jej problemy dlatego ze spokojem dbaliśmy o to aby czuła nasze wsparcie i miłość.Dziś ma już roczek i każdego dnia odkrywa nowe smaki.
"Bardzo dobrze, że kontynuowałaś karmienie piersią. Jeśli oprócz ulewania i trudności z odbijaniem nie występowały inne objawy, nie było powodu do niepokoju. Tym bardziej, gdy Twoja córka prawidłowo rosła i była wesoła. Dbanie o właściwą pozycję przy karmieniu pozwala zmniejszyć częstotliwości ulewań. Maluszek powinien spokojnie i miarowo ssać pierś w pozycji półleżącej. Odbijanie, o którym piszesz, przynosi dziecku ulgę. Podczas jednego karmienia można powtarzać je nawet kilka razy. Utrzymywanie maluszka w pozycji pionowej po jedzeniu ułatwia odbijanie i zapobiega ulewaniu. Jak potwierdziliście spokojna atmosfera i miłość to najlepszy lek na tego typu dolegliwości!"